Kurczę, u mnie nigdy nie ma dwunastu, bo mama wiecznie się piekli, że po co tyle na trzy osoby. XD Ale z tego co pamiętam, co roku lecimy z (1) zupą grzybową z (2) uszkami, (3) pierogami czy czymkolwiek, co dusza zapragnie. Oczywiście, standardowo świąteczne ryby – (4) karpie (nie ma to jak ości), (5) śledzie na (6) dwa sposoby. Oprócz tego (7) kompot z suszu. Daję słowo, że więcej nie pamiętam! Ale wiem, że w innych domach robi się barszcz czerwony zamiast zupy grzybowej i kutię! XD
O matko, ciężkie pytanie, nie lubię świątecznego jedzenia. 1. Barszcz z uszkami 2. Pierogi z kapustą i grzybami 3. Kompot z suszu (ble) 4. Karpie 5. Kluski z makiem 6. Makowiec (? coś mi się tak kojarzy)
Więcej sobie nie przypomnę, muszę chyba być bardziej uważna w tym roku haha
Kurczę, u mnie nigdy nie ma dwunastu, bo mama wiecznie się piekli, że po co tyle na trzy osoby. XD Ale z tego co pamiętam, co roku lecimy z (1) zupą grzybową z (2) uszkami, (3) pierogami czy czymkolwiek, co dusza zapragnie. Oczywiście, standardowo świąteczne ryby – (4) karpie (nie ma to jak ości), (5) śledzie na (6) dwa sposoby. Oprócz tego (7) kompot z suszu.
OdpowiedzUsuńDaję słowo, że więcej nie pamiętam! Ale wiem, że w innych domach robi się barszcz czerwony zamiast zupy grzybowej i kutię! XD
O matko, ciężkie pytanie, nie lubię świątecznego jedzenia.
OdpowiedzUsuń1. Barszcz z uszkami
2. Pierogi z kapustą i grzybami
3. Kompot z suszu (ble)
4. Karpie
5. Kluski z makiem
6. Makowiec (? coś mi się tak kojarzy)
Więcej sobie nie przypomnę, muszę chyba być bardziej uważna w tym roku haha
Szczerze mówiąc... żadne danie się nie liczy kiedy wjeżdża barszcz. Barszcz to NADPOTRAWA.
OdpowiedzUsuń