Hm, myślę, że to ta wyjątkowa atmosfera świąt, jestem ateistką więc święta są dla mnie po prostu spotkaniem rodzinnym i nic po za tym. Więc, magię tworzą bliscy mi ludzie, wymienianie się prezentami, siedzenie przy jednym stole no i oczywiście śnieg za oknem, którego u nas na święta nie ma od wieków haha, ale w czasach mego dzieciństwa był i to wtedy było zawsze takie właśnie magiczne <3 no i jak się jeszcze wierzyło w Mikołaja, który lata na magicznych saniach to to nakręcało jeszcze bardziej tą magiczną atmosferę.
Dla mnie magia świąt to cały ten czas, gdy myślisz, co kupić bliskim w tym roku, chodzisz po udekorowanych sklepach i galeriach, czekasz, żeby kupić i udekorować choinkę. I udajesz przed najmłodszymi członkami rodziny, że Mikołaj istnieje.
Hm, myślę, że to ta wyjątkowa atmosfera świąt, jestem ateistką więc święta są dla mnie po prostu spotkaniem rodzinnym i nic po za tym. Więc, magię tworzą bliscy mi ludzie, wymienianie się prezentami, siedzenie przy jednym stole no i oczywiście śnieg za oknem, którego u nas na święta nie ma od wieków haha, ale w czasach mego dzieciństwa był i to wtedy było zawsze takie właśnie magiczne <3 no i jak się jeszcze wierzyło w Mikołaja, który lata na magicznych saniach to to nakręcało jeszcze bardziej tą magiczną atmosferę.
OdpowiedzUsuńDla mnie magia świąt to cały ten czas, gdy myślisz, co kupić bliskim w tym roku, chodzisz po udekorowanych sklepach i galeriach, czekasz, żeby kupić i udekorować choinkę. I udajesz przed najmłodszymi członkami rodziny, że Mikołaj istnieje.
OdpowiedzUsuńW sumie już dawno nie czułam czegoś takiego, ale... świąteczna muzyka zbliża mnie trochę do tego stanu.
OdpowiedzUsuń